sofokles/elektra
Krótkie streszczenie
Starożytne Mykeny, przed pałacem królewskim. O świcie przybył Orestes z wiernym sługą i przyjacielem Piladesem. Młodzieniec powrócił z wygnania, by pomścić śmierć ojca Agamemnona, zabitego przez matkę i jej kochanka.
Zgodnie z radą Apollina Orestes postanowił działać podstępem. Sługa miał wejść do pałacu z fałszywą wieścią o śmierci Orestesa w wypadku podczas igrzysk. Z pałacu dobiegł płacz Elektry, która nieustannie opłakiwała ojca.
Elektra odrzucała pocieszenia chóru i rady siostry Chrysotemis, która namawiała ją do uległości. W starciu słownym z matką Klitajmestrą córka oskarżyła ją o morderstwo męża dla kochanka Egista.
Gdy sługa przyniósł wieść o śmierci Orestesa, Elektra pogrążyła się w rozpaczy, a matka odetchnęła z ulgą. Wkrótce przybyli młodzieńcy z urną. Elektra wzięła ją w ręce, opłakując brata. Orestes nie wytrzymał i wyjawił swoją tożsamość.
O dniu najmilszy!
Najmilszy, przywtórzę.
Czyż głos twój słyszę?
Nie badaj już innych.
Mam cię w mej dłoni?
I oby na zawsze!
Rodzeństwo weszło do pałacu. Wkrótce rozległy się krzyki Klitajmestry, którą zabił syn. Gdy powrócił Egist, przekonany o śmierci Orestesa, zobaczył zwłoki kochanki. Orestes zmusił go do wejścia do pałacu i zabił w miejscu, gdzie zginął Agamemnon. Sprawiedliwość została wymierzona, ród Atreusa wyzwolony.
Szczegółowy pересказ
Podział na części jest redakcyjny.
Przyjazd Orestesa i plan zemsty
Przed pałacem królewskim w Mykenach o świcie pojawili się trzej mężczyźni. Stary sługa prowadził dwóch młodzieńców do miejsca, które jeden z nich pragnął ujrzeć od dawna. Wskazał mu Argos, siedzibę córy Inacha, świątynię Hery i złotem błyszczące Mykeny - krwawe gniazdo Pelopidów, skąd kiedyś w czasie strasznego mordu rodzica został wywieziony jako dziecko.
Piastun przypomniał młodzieńcowi, że uratował go z rąk siostry, aby mógł wyrosnąć na mściciela ojca. Teraz nadszedł czas działania, gdyż słońce już wzeszło i ptaki zaczęły śpiewać. Trzeba było ułożyć plan, zanim ktoś wyjdzie z domu.
Orestes wyjawił swój zamysł. Udał się do wyroczni Pytii, aby dowiedzieć się, jak pomścić morderców ojca. Apollo nakazał mu działać samemu, bez tarczy i wojska, używając podstępu. Zgodnie z tym planem Piastun miał wejść do pałacu i zbadać sytuację, podając się za posła Fanoteusa z Fokidy. Miał oznajmić, że Orestes zginął podczas igrzysk pytyjskich, spadając z rydwanu.
Tymczasem Orestes z Piladesem mieli udać się do grobu ojca, złożyć ofiary i wrócić z miedzianą urną, która miała zawierać rzekome prochy zmarłego. Młodzieniec nie obawiał się, że zmyślona śmierć mu zaszkodzi - przeciwnie, liczył na to, że żywy błyśnie wrogom jak gwiazda.
Żałoba Elektry i pierwsze starcie z chórem
Gdy mężczyźni odeszli, z pałacu dobiegł żałosny jęk. Z wnętrza wyszła młoda kobieta pogrążona w głębokiej rozpaczy. Zwróciła się do słońca i wiatrów, które słyszały jej skargi i znały ciężar jej bólu.
O święte słońce i wietrzne powiewy,
Co okalacie tę ziemię,
Wyście słyszały żałoby mej śpiewy,
Znacie rozpaczy mej brzemię.
Elektra opłakiwała ojca, który nie zginął w walce jak bohater, lecz został podstępnie zamordowany przez matkę i jej kochanka Egista. Skarżyła się, że nikt nie płacze nad jego losem oprócz niej. Przysiągła, że nie ustanie w żalu i skargach, dopóki patrzy na gwiazdy i słońce.
Lecz w tym żalu nie ustanę,
Nie zniecham skargi gorącej,
Dopóki patrzę w gwiazd smugi świetlane,
Patrzę w jasnego dnia słońce.
Wzywała bogów podziemnego świata - Hadesa, Persefonę, Hermesa i Erynie - aby przyszli jej z pomocą i pomścili śmierć ojca. Błagała też o powrót brata Oresta, gdyż sama nie była w stanie udźwignąć ciężaru zemsty.
Wówczas pojawiły się mykeńskie niewiasty, które przyszły pocieszyć ją w żałobie.
Chór próbował przekonać Elektrę, aby zaprzestała nadmiernego żalu, przypominając, że Hades nie wypuści zmarłych na żadne prośby. Kobiety wskazywały, że nie tylko ona cierpi - ma przecież siostry i brata, który kiedyś powróci jako zbawca. Elektra jednak nie dawała się pocieszyć, twierdząc, że Orestes zapomniał o niej i nie wraca pomimo jej próśb.
Konflikt sióstr: Elektra przeciwko Chrysotemis
Z pałacu wyszła młodsza siostra Elektry, niosąc dary ofiarne dla zmarłych. Chrysotemis upomniała starszą siostrę, pytając, dlaczego wciąż zawodzi przed bramami domu i nie nauczyła się jeszcze, by nie folgować próżnym gniewom.
Chrysotemis wyznała, że równie cierpi z powodu obecnej sytuacji, ale w nędzy trzeba zwijać żagle i nie stroić się w czyny, które nie szkodzą wrogom. Radziła siostrze, aby ugiąć się przed siłą władców. Elektra ostro zareagowała na te słowa, zarzucając siostrze, że zapomniała o ojcu, a troszczy się o matkę.
Elektra wytknęła Chrysotemis, że wszystkie jej upomnienia przejęła od matki, a nie z własnej duszy. Oskarżyła ją o to, że żyje wśród zabójców ojca i służy im, podczas gdy ona sama, choć cierpi, przynajmniej oddaje cześć zmarłemu. Chrysotemis ostrzegła siostrę przed groźbą, która jej zagraża - Egist i matka planują uwięzić ją w ciemnej komnacie poza miastem, jeśli nie zaprzestanie skarg.
Elektra z pogardą przyjęła tę groźbę, mówiąc, że życie jej i tak nie jest piękne. Chrysotemis wyjaśniła, że idzie złożyć dary na grobie ojca z rozkazu matki, która miała straszne sny. Opowiedziała, że Klitajmestra widziała we śnie Agamemnona, który zatknął swoje berło przy ognisku, a z niego wyrosła latorośl rzucająca cień na całą krainę Myken.
Elektra kategorycznie zabroniła siostrze składania darów od matki na grobie ojca. Przekonywała, że nie przystoi składać ofiary temu, którego się zabiło. Zamiast tego prosiła, aby Chrysotemis zaniosła kosmyki jej własnych włosów i skromną opaskę, błagając ojca o pomoc i powrót Oresta z zemstą.
Chrysotemis zgodziła się na prośbę siostry, uznając jej słowa za słuszne. Poprosiła jednak o zachowanie milczenia, gdyż gdyby matka dowiedziała się o tym, gorzko by zapłaciła za tę myśl.
Pojedynek słowny między Elektrą a Klitajmestrą
Po odejściu Chrysotemis chór śpiewał o nadchodzącej sprawiedliwości i zemście. Wkrótce z pałacu wyszła Klitajmestra w towarzystwie służebnej niosącej ofiary. Matka zarzuciła Elektrze, że znów bezkarnie się włóczy, bo nie ma Egista, który by ją powstrzymał.
Klitajmestra nie zaprzeczała, że zabiła męża, ale twierdziła, że był to wyrok Diki, sprawiedliwości, a nie tylko jej czyn. Broniła się, argumentując, że Agamemnon poświęcił ich córkę Ifigenię bogom, aby móc wypłynąć pod Troję. Pytała, dlaczego miał prawo zabić jej dziecko w zastępstwie brata Menelaja, dla którego toczyła się wojna.
Elektra poprosiła o pozwolenie na odpowiedź i otrzymała je. Zarzuciła matce, że nie prawo, lecz podszept złego człowieka - Egista - skłonił ją do zbrodni. Wyjaśniła prawdziwą przyczynę poświęcenia Ifigenii: Agamemnon podczas polowania w gaju Artemidy zabił jelenia i się przechwalał, przez co bogini zatrzymała wiatry i zażądała ofiary.
Elektra kontynuowała oskarżenia, pytając, dlaczego matka dzieli łoże z zabójcą ojca i rodzi dzieci z mordercą, odtrącając prawowite potomstwo. Wytknęła jej, że żyje z Egistem nie z powodu zemsty za córkę, lecz z miłości. Przypomniała też o Oreście, który uciekł przed jej ręką i teraz marnieje w wygnaniu.
Klitajmestra odpowiedziała gniewnie, zarzucając córce bezczelność i zapowiadając surową karę, gdy Egist powróci. Elektra ripostowała, że matka wpada w gniew, choć sama dała jej pozwolenie na mówienie. Klitajmestra poprosiła, aby córka pozwoliła jej złożyć ofiary bez złowrogich krzyków.
Klitajmestra stanęła przy ołtarzu i zwróciła się do Apollina z modlitwą. Prosiła, aby bóg obrócił na dobro sny, które wróżą jej szczęście, a na wrogów skierował te, które zapowiadają klęski. Błagała o pozwolenie na dalsze rządzenie domem Atrydów w spokoju, wśród przyjaciół i dzieci, które nie zagrażają jej zawiścią.
Fałszywa wieść o śmierci Orestesa
W tym momencie pojawił się Piastun, podający się za posła z Fokidy. Oznajmił Klitajmestrze, że Orestes nie żyje. Elektra załamała się na tę wiadomość, podczas gdy matka domagała się szczegółów.
Piastun opowiedział szczegółowo o rzekomej śmierci Oresta podczas igrzysk delfickich. Młodzieniec miał początkowo odnosić sukcesy we wszystkich konkurencjach, zdobywając liczne nagrody. Jednak podczas wyścigu rydwanów, w którym startowało dziesięciu zawodników, doszło do tragedii.
Orestes jechał ostrożnie, oszczędzając siły koni na finisz. Gdy został sam na sam z Ateńczykiem, przyspieszył i dogonił rywala. Podczas jednego ze zwrotów jednak zbyt luźno puścił lejce, uderzył w słup, strzaskał oś i spadł z wozu, wikłając się w rzemienie. Konie poniosły go po torze, aż wreszcie woźnice zdołały je zatrzymać.
Ciało było tak zniekształcone, że nikt z bliskich nie mógłby go rozpoznać. Spalono je, a prochy umieszczono w małej miedzianej urnie, którą ludzie z Fokidy mieli przynieść do rodzinnej ziemi. Klitajmestra przyjęła wiadomość z mieszanymi uczuciami - stwierdziła, że straszne jest opierać życie na śmierci dzieci, ale nie może zapomnieć o krzywdach, które jej wyrządził.
O, ja nieszczęsna! Dziś pora opłakać
Los twój, Oreście, któremu w tej nędzy
Matka urąga. Cóż, dobrze się dzieje?
Elektra rozpaczała nad losem brata, podczas gdy matka szydziła z jej żalu. Klitajmestra podziękowała Piastunowi za wiadomość, która uwolniła ją od strachu przed zemstą syna. Zaprosiła go do wnętrza pałacu, pozostawiając Elektrę samą z jej bólem.
Elektra, zostając sama, wylewała swój żal nad bratem. Czuła się całkowicie opuszczona i bez nadziei na pomstę. Chór próbował ją pocieszyć, ale ona odrzucała wszelkie pocieszenia, pogrążając się w rozpaczy.
Oreście drogi, śmierć moja w twym zgonie.
Znikłeś wyrwawszy nadzieję, co jedna
Jeszcze się tliła i drgała w mym łonie
Wkrótce przybiegła Chrysotemis z radosną nowiną. Znalazła na grobie ojca świeże ofiary - mleko, kwiaty i kosmyk młodych włosów. Była przekonana, że to znak powrotu Oresta. Elektra jednak objaśniła jej prawdę o śmierci brata, co wprawiło Chrysotemis w rozpacz.
Rozpoznanie: Elektra odnajduje brata
Elektra, przekonana o śmierci brata, postanowiła sama dokonać zemsty i próbowała przekonać Chrysotemis do współdziałania. Młodsza siostra jednak odmówiła, uznając plan za szaleńczy i niebezpieczny. Elektra zdecydowała się działać sama.
Wówczas pojawili się dwaj młodzi mężczyźni z urną, którzy mieli przekazać prochy Oresta. Elektra poprosiła o pozwolenie dotknięcia urny i wzięła ją w ręce, zwracając się do niej z żałosną mową.
O ty, pamiątko, co jedna zostałaś
Po mym najdroższym! Zawiodłeś mnie w wierze
Wracając innym, niż kiedym cię słała.
Jeden z młodzieńców, wzruszony jej żalem, zaczął zadawać pytania o jej tożsamość. Gdy dowiedział się, że to Elektra, okazał współczucie jej losowi. Wreszcie poprosił o zwrot urny, wyjaśniając, że to nie są prochy Oresta, gdyż żywy nie ma grobu. Pokazał jej pierścień ojca jako dowód swojej tożsamości.
Elektra rozpoznała w nim brata i rzuciła mu się na szyję. Radość spotkania była ogromna, ale Orestes przestrzegł ją przed zbyt głośnym wyrażaniem uczuć, aby nie zostali wykryci. Wkrótce dołączył do nich Piastun, który upomniał ich za zwlekanie i nakazał szybkie działanie.
Orestes modlił się do Apollina o błogosławieństwo dla ich przedsięwzięcia i wszedł do pałacu wraz z Piladesem i Piastunem. Elektra pozostała na zewnątrz, aby stać na straży.
Zemsta i sprawiedliwość
Chór śpiewał o Aresie, który przybył z zemstą, i o Hermesie, który wspiera sprawiedliwość. Wkrótce z wnętrza pałacu dobiegły krzyki Klitajmestry, która błagała o litość. Elektra zachęcała brata do zadania kolejnego ciosu.
Biada! O domie
Próżny przyjaciół, a pełny morderców!
O ja nieszczęsna! Gdzież jesteś, Egiście!
Orestes wyszedł z pałacu, oznajmiając, że sprawa została załatwiona pomyślnie. Wkrótce pojawił się Egist, który cieszył się z wiadomości o śmierci Oresta. Elektra prowadziła z nim podstępną rozmowę, zachęcając go do obejrzenia ciała.
Gdy Egist podniósł całun, ujrzał ciało Klitajmestry zamiast Oresta. Zrozumiał, że wpadł w pułapkę. Orestes zmusił go do wejścia do pałacu, gdzie miał zginąć w tym samym miejscu, gdzie zamordował Agamemnona. Elektra domagała się natychmiastowej egzekucji.
Nie zezwól mu mówić,
Przebóg, o bracie, ni mowy przedłużać.
Cóż by człek zyskał dobrego na zwłoce,
Gdy kto ma zginąć z przestępców skalanych?
Dramat zakończył się wykonaniem wyroku na Egiście. Chór śpiewał o wyzwoleniu rodu Atreusa z klęski przez czyn, który zbawił jego synów. Sprawiedliwość została przywrócona, a zemsta za mord Agamemnona została dokonana.
Atreusa siewie, z jak wielkiej ty klęski
Wybrnąłeś wreszcie, wolnością zwycięski,
Przez czyn, co zbawił twe syny!