prus/lalka

Z Wikisum
Skocz do:nawigacja, szukaj
Uwaga: To streszczenie zostało wygenerowane przez SI, więc może zawierać błędy.
🪆
Lalka
1890
Streszczenie książki
Oryginał czyta się w 1859 minut
Mikrostreszczenie
Kupiec pokochał arystokratkę i wydał fortunę na pomoc jej rodzinie. Ona wykorzystywała jego uczucia. Gdy usłyszał, jak się z niego śmieje, próbował popełnić samobójstwo pod pociągiem, potem zniknął.

Bardzo krótkie streszczenie

Warszawa, 1878 rok. Stanisław Wokulski wrócił z wojny bułgarskiej z ogromnym majątkiem i prowadził sklep galanteryjny razem ze starym subiektą Ignacym Rzeckim.

👨🏻‍💼
Stanisław Wokulski – około 40 lat, kupiec galanteryjny, były powstaniec, ambitny przedsiębiorca, zakochany w Izabeli Łęckiej, targany sprzecznościami między uczuciami a rozsądkiem.

Wokulski był bezgranicznie zakochany w pięknej arystokratce Izabeli Łęckiej, córce zubożałego szlachcica. Aby zdobyć jej względy, kupował jej rodzinne srebra, wykupywał długi ojca i starał się przebić do wyższych sfer towarzyskich.

👸🏼
Izabela Łęcka – młoda kobieta z wyższych sfer, córka Tomasza Łęckiego, piękna blondynka, kapryśna, wyniosła, żyjąca w świecie iluzji, obiekt westchnień Wokulskiego.

Izabela traktowała Wokulskiego z góry, wykorzystując jego uczucia i pieniądze, ale nie odwzajemniając miłości. Podczas podróży do Krakowa Wokulski podsłuchał jej rozmowę z kuzynem Starskim, w której drwiła z niego i jego uczuć.

Zrozpaczony Wokulski próbował popełnić samobójstwo, rzucając się pod pociąg, ale uratował go dróżnik. Pogrążył się w apatii i melancholii. Tymczasem jego wierny przyjaciel Rzecki zarządzał interesami i troszczył się o niego.

👴🏻
Ignacy Rzecki – około 40 lat, stary subiekt, przyjaciel Wokulskiego, bonapartysta, samotny, oddany pracy, melancholijny, prowadzi pamiętnik.

Wokulski stopniowo odzyskiwał siły i postanowił wyjechać z Warszawy. W Paryżu spotkał tajemniczego profesora Geista, który oferował mu współpracę w rewolucyjnych odkryciach naukowych. Wokulski rozważał filozoficznie sens ludzkiego istnienia, doszedł do wniosku, że ludzie to tylko marionetki:

Marionetki!... Wszystko marionetki!... Zdaje im się, że robią, co chcą, a robią tylko, co im każe sprężyna, taka ślepa jak one...

Szczegółowy skrót

Podział na rozdziały jest redakcyjny.

Warszawa 1878: plotki o Wokulskim i losy sklepu

W 1878 roku w warszawskich kawiarniach i jadłodajniach kupcy żywo dyskutowali o przyszłości sklepu galanteryjnego J. Mincel i S. Wokulski. Właściciel, Stanisław Wokulski, wyjechał na wojnę turecką, zostawiając sklep pod opieką swoich pracowników. Niektórzy przepowiadali mu bankructwo, nazywając go awanturnikiem i wariatem, który nie potrafi trzymać się jednego fachu.

Mimo negatywnych prognoz, sklep prosperował dzięki trzem subiektom, a przede wszystkim dzięki Ignacemu Rzeckiemu, przyjacielowi i zastępcy Wokulskiego. Bez jego oddania i doświadczenia nawet reputacja firmy mogłaby nie wystarczyć do utrzymania interesu na powierzchni.

Ignacy Rzecki i rządy starego subiekta

Ignacy Rzecki od dwudziestu pięciu lat mieszkał w pokoiku przy sklepie, prowadząc monotonne życie wypełnione rutyną. Codziennie o szóstej rano budził się, otwierał sklep, nadzorował pracę subiektów i planował wystawy okienne. Wieczorami, gdy dzień był udany, czytał książki historyczne lub grał na gitarze.

Rzecki tęsknił za Wokulskim i za dawnymi czasami. Coraz częściej marzy o podróży na wieś lub za granicę. Czując potrzebę wymiany myśli, pisał pamiętnik, w którym zapisywał swoje obserwacje o życiu sklepu i pracownikach.

Pamiętnik Rzeckiego: młodość oraz początki kariery Wokulskiego

W swoim pamiętniku Rzecki wspominał młodość spędzoną z ojcem, żołnierzem i bonapartystą, który wierzył w powrót dynastii Napoleona. Ojciec uczył go czytać, pisać i musztrować się, wpajając wiarę w sprawiedliwość, która nadejdzie wraz z wypełnieniem testamentu cesarza. Po śmierci ojca Rzecki został oddany do terminu do sklepu Jana Mincla.

W sklepie Mincla Rzecki poznał Stanisława Wokulskiego, który pracował jako subiekt u Hopfera, jednocześnie ucząc się, aby dostać się do Szkoły Głównej. Wokulski rzucił studia i wyjechał, a po powrocie ożenił się ze starszą wdową Minclową, właścicielką sklepu. Po jej śmierci odziedziczył sklep i gotówkę, ale zamiast spokojnie żyć, wyjechał na wojnę do Bułgarii.

Rzecki kończy swoje wspomnienia refleksją nad rolą kupca w dawnych czasach i obecnie, wyrażając ciekawość, co zrobi Wokulski, który przebywa w Bułgarii i wydaje się być wtajemniczony w politykę.

Powrót z Bułgarii i pierwsze kroki ku Izabeli Łęckiej

W marcu Wokulski powrócił z Bułgarii z majątkiem dwustu pięćdziesięciu tysięcy rubli. Rzecki był zachwycony powrotem przyjaciela i planował wakacje po dwudziestu pięciu latach pracy. Wokulski wyjaśnił, że zarobił uczciwie dzięki bogatemu wspólnikowi, ale ryzykował całym majątkiem i życiem.

Wokulski wypytywał o Łęckiego i jego córkę, dowiadując się, że pan Łęcki jest bankrutem, a panna Łęcka nie wyszła za mąż. Wyznał Rzeckiemu, jak bardzo tęsknił podczas rozłąki, i kupił parasol oraz krawat, płacąc gotówką. Już wtedy było widać, że jego myśli krążą wokół rodziny Łęckich.

Wokulski zaczął systematycznie zbliżać się do arystokracji, wykupując weksle Łęckiego i kupując serwis panny Izabeli. Jego działania budziły podejrzenia i plotki w środowisku kupieckim, ale on konsekwentnie realizował swój plan zdobycia pozycji społecznej.

Upadek majątku Łęckich i marzenia arystokratki

Pan Tomasz Łęcki, potomek senatorskiego rodu, stracił majątek na skutek wydarzeń politycznych i podróży po Europie. Mieszkał z córką w wynajętym lokalu w Alejach Ujazdowskich. Plotki o bankructwie wpłynęły na zainteresowanie Izabelą - adoratorzy wycofali się, ale pojawiły się pogłoski o ukrytym majątku.

👨🏼‍🦳
Tomasz Łęcki – około 60 lat, ojciec Izabeli, zubożały arystokrata, potomek senatorskiego rodu, zadłużony, liczy na pomoc Wokulskiego.

Izabela żyła w świecie iluzji i luksusu, oderwana od rzeczywistości. Dla niej świat dzielił się na zaczarowany, zamieszkany przez arystokrację, i zwyczajny, z którego pochodziły przedmioty potrzebne do życia w luksusie. Wierzyła, że do wyższego świata można wzbić się dzięki urodzeniu i majątkowi. Nigdy nie była zakochana - jej ideałem był posąg Apollina.

Wyścigi, pojedynek i awans towarzyski Wokulskiego

Wokulski kupił od baronowej Krzeszowskiej klacz wyścigową za osiemset rubli, co wywołało gniew barona. Na wyścigach klacz Sułtanka wygrała, a Wokulski złożył całą nagrodę na ręce Izabeli dla ochronki. Baron Krzeszowski zrobił Izabeli złośliwe uwagi, co skłoniło Wokulskiego do wyzwania go na pojedynek.

Pojedynek odbył się na Bielanach przy ostrych warunkach - pistolety gwintowane, strzały do pierwszej krwi. Wokulski ranił Krzeszowskiego w twarz, po czym obaj mężczyźni się pogodzili. Wydarzenie to podniosło prestiż Wokulskiego w oczach arystokracji.

Wokulski został zaproszony na obiad do Łęckich, gdzie po raz pierwszy znalazł się w ich salonie. Podczas rozmowy z Izabelą wyznał, że od dwóch lat myśli tylko o tym, by im pomóc. Izabela zgodziła się, by mógł jej służyć zawsze i we wszystkim, co Wokulski odebrał jako zgodę na adorowanie jej.

Widzi pani, w życiu można spotkać ludzi weselszych ode mnie, eleganckich, z tytułami, nawet z majątkiem większym niż mój... Ale przywiązania, jak moje, chyba pani nie znajdzie.

Po tym wieczorze Wokulski czuł się szczęśliwy i pełen nadziei. Planował dalsze kroki w kierunku zdobycia serca Izabeli.

Spółka handlowa, filantropia i rosnąca obsesja miłosna

Wokulski zaangażował się w tworzenie spółki handlowej z arystokracją, widząc w tym sposób na umocnienie swojej pozycji społecznej. Jednocześnie rozwinął szeroką działalność filantropijną - pomagał ubogim, fundował stypendia, wspierał ochronki. Wszystko to robił w imię miłości do Izabeli.

👨🏼‍🔬
Julian Ochocki – młody naukowiec i wynalazca, kuzyn Łęckich, marzyciel zajmujący się machinami latającymi, idealista, szlachetny.

Wokulski poznał Juliana Ochockiego, kuzyna Łęckich, młodego naukowca zajmującego się machinami latającymi. Ochocki stał się dla niego rywalem w walce o względy Izabeli, choć sam był bardziej zainteresowany nauką niż miłością. Wokulski organizował owacje dla włoskiego aktora Rossiego, którym zachwycała się Izabela.

Kupiec systematycznie kupował kamienicę Łęckich za pośrednictwem Szlangbauma, przepłacając znacznie, aby pomóc rodzinie finansowo. Jego obsesja miłosna rosła z każdym dniem, a wszystkie działania podporządkował jednemu celowi - zdobyciu Izabeli.

👩🏻
Helena Stawska – młoda wdowa, matka Heluni, piękna, skromna, uczciwa, pracowita, mieszka w kamienicy Wokulskiego, czeka na powrót męża.

W tym czasie Wokulski poznał Helenę Stawską, młodą wdowę mieszkającą w jego kamienicy. Pomagał jej finansowo i prawnie, gdy baronowa Krzeszowska oskarżyła ją o kradzież lalki. Rzecki widział w pani Stawskiej idealną żonę dla Wokulskiego.

Pobyt w Zasławku: pozorne zbliżenie kochanków

Wokulski został zaproszony do Zasławka, majątku prezesowej Zasławskiej, gdzie przebywała także Izabela. Podczas pobytu na wsi poznał panią Wąsowską, energiczną wdowę, która próbowała go uwieść. Wokulski jednak pozostał wierny swojemu uczuciu do Izabeli.

👩🏼
Kazimiera Wąsowska – piękna wdowa, energiczna, inteligentna, cyniczna w kwestiach miłości, kuzynka Izabeli, próbuje zainteresować sobą Wokulskiego.

W Zasławku Wokulski i Izabela spędzali czas razem, spacerując po lesie i zwiedzając ruiny zamku. Podczas wizyty w ruinach Wokulski wyznał Izabeli miłość i wyrzeźbił wiersz na kamieniu. Izabela wydawała się wzruszona jego uczuciem.

Jednak następnego dnia Izabela niespodziewanie wyjechała z Zasławka, nie dając Wokulskiemu jasnej odpowiedzi na jego wyznanie. Wokulski został sam, czując się oszukany i rozczarowany. Postanowił wrócić do Warszawy i zająć się pracą.

Jeżeli miłość mierzy się wielkością cierpień, takiej jak moja może jeszcze nie było na świecie.

Mimo rozczarowania Wokulski nie rezygnował z nadziei na zdobycie serca Izabeli. Kontynuował swoje starania, licząc na to, że czas i jego oddanie przekonają ją do niego.

Proces o lalkę, konflikty z Krzeszowskimi i dobroczynność

Baronowa Krzeszowska oskarżyła panią Stawską o kradzież lalki, co doprowadziło do procesu sądowego. Wokulski stanął w obronie pani Stawskiej, zapewniając jej prawnika i świadcząc w sądzie, że sprzedał lalkę za trzy ruble. Sąd uniewinnił panią Stawską, a Wokulski zapewnił jej pracę w sklepie.

🧕🏻
Baronowa Krzeszowska – ekscentryczna arystokratka, wdowa, właścicielka kamienicy, kłótliwa, zawzięta, procesuje się z lokatorami, z czasem łagodnieje.

Baron Krzeszowski, po powrocie do żony, przeprosił Wokulskiego za wcześniejsze krzywdy i prosił o pomoc w szybkim wzbogaceniu się. Wokulski darował mu długi, wykazując się szlachetnością, choć niektórzy krytykowali go za nadmierną łagodność.

Wokulski kontynuował swoją działalność dobroczynną, wypłacając odszkodowania pracownikom, fundując wesele Węgiełkowi i stając się ojcem chrzestnym córki furmana Wysockiego. Wszystkie te działania były motywowane jego miłością do Izabeli i chęcią udowodnienia swojej wartości.

Zaręczyny, zdrada w pociągu i załamanie Wokulskiego

Wokulski został w końcu przyjęty przez Izabelę i zaręczył się z nią. Planowali wspólną podróż do Krakowa, gdzie chora ciotka Izabeli chciała poznać narzeczonego. Wokulski zamówił wagon salonowy i był pełen nadziei na szczęśliwą przyszłość.

W pociągu do Krakowa dołączył do nich Starski, dawny adorator Izabeli. Wokulski podsłuchał rozmowę Izabeli ze Starskim, w której ta oceniała go z dystansem i drwiła z jego uczuć. Usłyszał, jak mówili o zgubionym medalionie i zrozumiał, że Izabela go nie kocha, a jedynie wykorzystuje.

Po ziemi gonimy marę, którą każdy nosi we własnym sercu, i dopiero gdy stamtąd ucieknie, poznajemy, że to był obłęd...

Wstrząśnięty Wokulski wysiadł w Skierniewicach, udając telegram z Warszawy. Błąkał się po stacji, doznając halucynacji. Próbował popełnić samobójstwo, rzucając się pod pociąg, ale uratował go dróżnik Wysocki. Wokulski wrócił do Warszawy załamany i rozczarowany.

Neurastenia, testament i tajemniczy wyjazd bohatera

Po powrocie ze Skierniewic Wokulski pogrążył się w głębokiej apatii. Doktor Szuman zdiagnozował u niego neurastenię. Wokulski zaniedbywał sklep, który przejął Szlangbaum, i stopniowo wycofywał się z życia towarzyskiego. Spędzał dni w bezruchu, dręczony wizjami i wspomnieniami.

👨🏻‍⚕️
Doktor Szuman – lekarz żydowskiego pochodzenia, stary kawaler, przyjaciel Wokulskiego, cyniczny, inteligentny, krytyczny wobec społeczeństwa.
👨🏻‍💼
Henryk Szlangbaum – żydowski kupiec, subiekt w sklepie Wokulskiego, ambitny, przedsiębiorczy, przejmuje kontrolę nad interesami Wokulskiego.

Wokulski napisał testament, w którym rozporządził swoim majątkiem, przekazując znaczne sumy Ochockiemu, Rzeckiemu, Helenie Stawskiej i dawnej służbie. Następnie wyjechał do Moskwy do Suzina, a stamtąd udał się w tajemniczą podróż do Indii, Chin, Japonii i Ameryki.

Wszystko, co umiem, wszystko, co mam, wszystko, co zrobić jeszcze mogę, nie pochodzi stąd. Tu znajdowałem tylko upokorzenie, zawiść albo wątpliwej wartości poklask

Przed wyjazdem Wokulski odwiedził ruiny zamku w Zasławiu, gdzie doszło do wybuchu. Węgiełek, który szukał go wśród gruzów, wyciął na krzyżu napis: "Non omnis moriar" - "Nie wszystek umrę".

Śmierć Rzeckiego i niejasny finał historii

Rzecki, coraz bardziej chory i samotny, nie mógł pogodzić się z nieobecnością Wokulskiego. Szlangbaum przejął kontrolę nad sklepem, wprowadzając gorsze towary i aroganckich pracowników. Rzecki planował otworzyć konkurencyjny sklep z panią Stawską i Mraczewskim.

Izabela Łęcka wyjechała za granicę i wstąpiła do klasztoru. Jej ojciec zmarł, a ona sama nie mogła znieść ciężaru swojego postępowania wobec Wokulskiego. Ochocki otrzymał znaczną sumę z testamentu i planował wyjazd.

Głupstwo handel... głupstwo polityka... głupstwo podróż do Turcji... głupstwo całe życie, którego początku nie pamiętamy, a końca nie znamy... Gdzież prawda?...

Rzecki zmarł w swoim pokoju przy sklepie, trzymając w ręku list od Węgiełka z napisem "Non omnis moriar". Los Wokulskiego pozostał niewyjaśniony - czy zginął w wybuchu w Zasławiu, czy rzeczywiście wyjechał w świat, nikt nie wiedział na pewno.