poe/zabojstwo-przy-rue-morgue

Z Wikisum
Skocz do:nawigacja, szukaj
Uwaga: To streszczenie zostało wygenerowane przez SI, więc może zawierać błędy.
🔍
Zabójstwo przy rue Morgue
ang. The Murders in the Rue Morgue · 1841
Streszczenie opowiadania
Czas czytania oryginału: 88 minut
Mikrostreszczenie
Błyskotliwy analityk rozwiązał zagadkę morderstwa dwóch kobiet w zamkniętym pokoju. Nieludzka siła, dziwny głos i ślady ucieczki przez okno wskazały na zbiegłego orangutana, ratując niewinnego.

Krótkie streszczenie

Paryż, wiosna 18... roku. Narrator poznał w księgarni młodego arystokratę C. Auguste Dupina, genialnego analityka obdarzonego niezwykłą zdolnością dedukcji.

🕵🏻‍♂️
C. Auguste Dupin – młody mężczyzna z zubożałej arystokratycznej rodziny, genialny analityk, miłośnik nocy, oczytany, obdarzony niezwykłą zdolnością dedukcji.

Zamieszkali razem w opuszczonym domu, prowadząc nocny tryb życia. Dupin często popisywał się umiejętnością czytania w myślach innych.

👨🏻
Narrator – narrator; mężczyzna, przyjaciel Dupina, mieszka z nim w Paryżu, fascynuje się jego zdolnościami analitycznymi, finansuje ich wspólne życie.

Pewnego dnia przeczytali w gazecie o straszliwym podwójnym morderstwie przy rue Morgue. Madame L'Espanaye znaleziono z niemal odciętą głową na podwórku, a jej córkę Camille uduszoną i wtłoczoną w komin. Na miejscu zbrodni pozostawiono 4000 franków w złocie, co wykluczało rabunek. Świadkowie słyszeli dwa głosy - jeden francuski, drugi niezidentyfikowany. Policja aresztowała niewinnego woźnego bankowego.

Dupin postanowił zbadać sprawę. Po oględzinach miejsca zbrodni odkrył, że zabójca uciekł przez okno po linie piorunochronu. Analizując ślady na szyi ofiary i nadzwyczajną siłę sprawcy, Dupin doszedł do wniosku:

Nie, to nie są ślady ręki ludzkiej... Przekonuję się, że żadne inne zwierzę prócz orangutana z wymienionego tu gatunku nie mogło pozostawić śladów uwidocznionych na twoim rysunku.

Dupin umieścił ogłoszenie o znalezieniu orangutana. Zgłosił się marynarz, który wyznał, że małpa uciekła mu podczas golenia się brzytwą. Orangutan wspiął się do pokoju L'Espanaye, gdzie naśladując golenie, zabił obie kobiety. Przerażony marynarz uciekł. Le Bon został uwolniony.

Szczegółowe streszczenie

Podział na rozdziały jest umowny.

Wprowadzenie do sztuki dedukcji i znajomość z Dupinem

Narrator rozpoczął swoje opowiadanie od rozważań na temat zdolności analitycznych umysłu ludzkiego. Wyjaśnił, że osoby obdarzone niezwykłymi zdolnościami analitycznymi czerpią z nich największą radość, podobnie jak silny człowiek lubi ćwiczenia wymagające sprawności fizycznej. Analityk szuka zadowolenia w rozwikływaniu zagadek, łamigłówek i hieroglifów, wykazując się przenikliwością, która zwykłym ludziom wydaje się nadprzyrodzona.

Zdolności umysłowe zwane analitycznymi nie nadają się w swej istocie zbytnio do analizy. Oceniamy je tylko wedle ich wyników.

Narrator porównał różne gry umysłowe, twierdząc, że warcaby lepiej rozwijają zdolności analityczne niż szachy, gdyż w szachach złożoność mylnie uchodzi za głębokość. Wist uznał za grę najlepiej wpływającą na zdolności analityczne, ponieważ wymaga nie tylko pamięci, ale także obserwacji przeciwników, ich gestów, min i sposobu gry. Prawdziwy analityk w wiście obserwuje wszystko - od sposobu rozdawania kart po najdrobniejsze zmiany w wyrazie twarzy partnerów.

Wiosną 18... roku narrator przebywał w Paryżu, gdzie w podrzędnej księgarni przy rue Montmartre poznał młodego mężczyznę o imieniu C. Auguste Dupin.

Dupin pochodził z znakomitej rodziny, ale niepomyślne wydarzenia pogrążyły go w ubóstwie. Żył skromnie z niewielkich resztek dziedzicznego majątku, a jego jedynym zbytkiem były książki. Narrator był zafascynowany wszechstronną oczytanością Dupina oraz jego niezwykłą wyobraźnią. Postanowili zamieszkać razem w starożytnym, opuszczonym domu w Faubourg St. Germain.

Ich tryb życia był niezwykły - z pierwszym brzaskiem zamykali okiennice i zapalali świece, a dopiero z nastaniem ciemności wychodzili na ulice Paryża. Dupin miał szczególne umiłowanie do nocy i w tych nocnych wędrówkach popisywał się swoimi zdolnościami analitycznymi. Potrafił czytać w ludziach jak w otwartej księdze, a jego zdolność przenikania myśli innych wprawiała narratora w zdumienie.

Pewnej nocy, gdy szli długą ulicą w pobliżu Palais-Royal, po piętnastu minutach milczenia Dupin nagle powiedział, że Chantilly to istny karzeł i nadawałby się raczej do Théâtre des Variétés. Narrator był osłupiony, gdyż właśnie o tym myślał. Dupin wyjaśnił mu cały łańcuch skojarzeń, który doprowadził go do tej konkluzji - od zderzenia z przekupniem, przez myśli o kamieniach brukowych, stereotomii, atomach Epikura, gwiazdozbiorze Oriona, aż do Chantilly'ego, szewczyka, który próbował grać Kserksesa w tragedii. Ten pokaz analitycznych zdolności Dupina przygotował narratora na to, co miało nastąpić.

Odkrycie podwójnego morderstwa przy rue Morgue

Pewnego dnia, przeglądając wieczorne wydanie "Gazette des Tribunaux", narrator i Dupin natknęli się na wiadomość o niezwykłym zabójstwie. Około trzeciej nad ranem mieszkańców dzielnicy Saint-Roch obudziły przeciągłe i przeraźliwe krzyki dobiegające z czwartego piętra domu przy rue Morgue. Po wyważeniu bramy ośmiu czy dziesięciu sąsiadów z żandarmami wtargnęło do kamienicy.

Dom był zamieszkały przez Madame L'Espanaye oraz jej córkę Mademoiselle Camille L'Espanaye.

👵🏻
Madame L'Espanaye – starsza kobieta, właścicielka kamienicy przy rue Morgue, żyła samotnie z córką, ofiara morderstwa, miała siwe włosy.
👩🏻
Mademoiselle Camille L'Espanaye – córka Madame L'Espanaye, młoda kobieta, żyła samotnie z matką, ofiara morderstwa, została uduszona i wtłoczona w komin.

Gdy przybyli na miejsce, krzyki ucichły, a na pierwszym piętrze słyszeli zawziętą kłótnię dwóch chrapliwych głosów. Dotarłszy do obszernej komnaty na czwartym piętrze, wyważyli drzwi zamknięte na klucz od wewnątrz. Ukazał się im widok przejmujący grozą - pokój znajdował się w najdzikszym nieładzie, meble były pogruchotane i porozrzucane. W kominku znaleziono dwa czy trzy długie pasma siwych ludzkich włosów, okrwawionych i wyrwanych wraz z korzonkami.

Ciało Mademoiselle L'Espanaye odkryto wtłoczone w komin głową na dół. Zwłoki były jeszcze ciepłe, a na szyi widniały ślady uduszenia. Madame L'Espanaye znaleziono na podwórku - jej szyja była przecięta tak głęboko, że głowa odpadła od tułowia, a całe ciało było straszliwie pokaleczone. Na miejscu zbrodni pozostawiono cztery tysiące franków w złocie oraz inne kosztowności, co wykluczało motyw rabunkowy.

Nazajutrz gazeta opublikowała zeznania świadków. Wszyscy zgodnie twierdzili, że słyszeli dwa głosy - jeden chrapliwy, który brzmiał po francusku, oraz drugi, przenikliwy, którego narodowości nikt nie potrafił określić. Francuz sądził, że to Hiszpan, Holender - że Francuz, Anglik - że Niemiec, Hiszpan - że Anglik, a Włoch - że Rosjanin. Wszyscy jednak byli pewni, że nie był to głos ich rodaka.

Przesłuchano także bankiera Juliusza Mignaud, który potwierdził, że Madame L'Espanaye na trzy dni przed śmiercią podjęła z banku 4000 franków w złocie.

🏦
Juliusz Mignaud – bankier z firmy Mignaud et Fils przy rue Deloraine, starszy z braci, prowadził rachunek Madame L'Espanaye.

Pieniądze dostarczył Adolf Le Bon, woźny domu bankowego.

👨🏻‍💼
Adolf Le Bon – woźny domu bankowego Mignaud et Fils, dostarczył pieniądze do L'Espanaye dzień przed morderstwem, niesłusznie aresztowany.

Lekarz Paweł Dumas, który badał zwłoki, stwierdził, że Mademoiselle L'Espanaye została uduszona, a ciało matki wykazywało ślady potwornej siły - wszystkie kości prawej nogi i ramienia były pogruchotane, lewa goleń zmiażdżona, podobnie jak żebra lewej strony.

👨🏻‍⚕️
Paweł Dumas – lekarz, wezwany do obejrzenia ciał ofiar, opisał obrażenia na zwłokach, stwierdził przyczynę śmierci.

Równie tajemnicze i równie zawiłe w szczegółach zabójstwo nie zdarzyło się jeszcze dotychczas w Paryżu — jeżeli w ogóle może być mowa o zabójstwie.

Policja była bezradna, nie znalazła żadnych poszlak. W końcu aresztowano Adolfa Le Bon, choć nic konkretnego przeciw niemu nie przemawiało. Wieczorne wydanie gazety donosiło o dalszym wzburzeniu w dzielnicy Saint-Roch i bezskutecznych próbach rozwiązania zagadki.

Śledztwo na miejscu zbrodni

Dupin z wielkim zainteresowaniem śledził przebieg sprawy. Po przeczytaniu wiadomości o aresztowaniu Le Bona zapytał narratora o jego opinię na temat zbrodni. Narrator mógł tylko podzielić zdanie całego Paryża, że jest to niedocieczona tajemnica. Dupin skrytykował policję paryską, twierdząc, że jest przebiegła, ale kieruje się tylko metodą dyktowaną przez okoliczności.

Prawda nie zawsze znajduje się w studni. Toteż mniemam, iż poszlaki większej wagi leżą zawsze na wierzchu.

Dupin wyjaśnił, że nadmierne pogłębienie osłabia jasność myśli, porównując to do obserwacji gwiazd - lepiej widać je, patrząc ukośnie niż wprost. Zaproponował, aby razem zbadali sprawę, gdyż Le Bon kiedyś wyświadczył mu przysługę. Otrzymali pozwolenie od prefekta policji G. na oględziny miejsca zbrodni.

👮🏻‍♂️
Prefekt policji G. – mężczyzna, szef paryskiej policji, znajomy Dupina, wydał pozwolenie na oględziny miejsca zbrodni, irytuje się sukcesem Dupina.

Rue Morgue okazała się jedną z nędznych przecznic łączących rue Richelieu z rue Saint-Roch. Dom był zwyczajną kamienicą paryską z bramą wjazdową i stróżówką. Dupin obejrzał budynek dokoła z wytężoną uwagą, po czym weszli do środka. Narrator nie zauważył niczego więcej ponad to, o czym czytał w gazecie, ale Dupin badał wszystko bardzo dokładnie, nie wyłączając zwłok ofiar.

Po powrocie do domu Dupin przez cały następny dzień nie chciał rozmawiać o zabójstwach. Dopiero wieczorem zagadnął narratora, czy nie zauważył niczego osobliwego na miejscu zbrodni. Gdy narrator zaprzeczył, Dupin stwierdził, że tajemnica uchodzi za niemożliwą do rozwikłania właśnie z powodu niesłychaności swoich objawów.

Lękam się, iż ta tajemnica uchodzi za niemożliwą do rozwikłania właśnie z tego powodu, dla którego należałoby ją uważać za łatwą do rozwiązania — z powodu niesłychaności swych objawów.

Dupin oznajmił, że oczekuje osoby, która prawdopodobnie nie była sprawcą rzezi, ale w pewnej mierze musiała w niej uczestniczyć. Kazał narratorowi przygotować pistolety. Wyjaśnił, że prowadząc śledztwo, nie należy zwracać uwagi na to, co się stało, lecz na to, czego dotychczas nigdy jeszcze nie było.

Dupin rozpoczął analizę zeznań świadków, zwracając uwagę na osobliwość dotyczącą głosów. O ile wszyscy zgodnie twierdzili, że głos chrapliwy był francuski, o tyle co do przenikliwego głosu każdy z przedstawicieli różnych narodowości był pewny, że nie należał do jego rodaka, ale nie potrafił go przypisać do żadnego znanego sobie języka.

Analiza dowodów i proces dedukcji

Otóż jak dziwnie niezwykły musiał być ten głos, skoro takie o nim zebrano zeznania — skoro w jego tonach mieszkańcy pięciu wielkich połaci Europy nie mogli dosłyszeć niczego swojskiego!

Dupin przeszedł do analizy sposobu ucieczki zabójców. Wykluczył możliwość wyjścia przez drzwi, które były zamknięte na klucz od wewnątrz, oraz przez kominy, które były za wąskie. Pozostawały tylko okna. Frontowe okna odpadały, gdyż dostrzegłby uciekających tłum na ulicy. Zabójcy musieli więc uciec przez okna pokoju tylnego.

Zabójcy uciekli zatem przez okna pokoju tylnego... nie możemy pominąć go, jako zwolennicy ścisłego rozumowania, ze względu na pozorne niemożliwości.

Dupin szczegółowo zbadał oba okna. Pierwsze było mocno zamknięte od wewnątrz, z gwoździem wbitym w ramę. Drugie, zasłonięte wezgłowiem łóżka, również wydawało się zamknięte na gwóźdź. Jednak Dupin odkrył, że okna miały ukryte sprężyny. W pierwszym oknie gwóźdź był cały, ale w drugim okazał się złamany - główka z kawałkiem trzonu pozostawała w otworze, podczas gdy reszta gwoździa wypadła.

Dupin ustalił, że zabójca uciekł przez drugie okno, które po jego wyjściu zatrzasnęło się samo dzięki sprężynie. Następnie zbadał możliwość zejścia na dół. Zauważył, że na pięć i pół stopy od okna przebiegała metalowa lina piorunochronu, a okiennice były typu ferrades - szerokie, stanowiące doskonałe oparcie dla rąk. Osoba o niezwykłej zręczności mogła przeskoczyć z liny na okiennicę, a stamtąd do pokoju.

Dupin zwrócił uwagę na brak motywu rabunkowego - złoto pozostało nietknięte. Przeszedł do analizy samej rzezi, podkreślając niezwykłą siłę sprawcy. Wtłoczenie zwłok Mademoiselle L'Espanaye w komin wymagało nadludzkiej mocy, podobnie jak wyrwanie grubych pasm włosów wraz z korzonkami. Obrażenia na ciele Madame L'Espanaye były tak straszliwe, że mogły powstać tylko od upadku z okna na kamienne podwórko.

Dupin pokazał narratorowi rysunek śladów na gardzieli Mademoiselle L'Espanaye. Gdy narrator próbował dopasować do nich swoje palce, okazało się to niemożliwe. Dupin wręczył mu fragment dzieła Cuviera opisujący wielkiego orangutana z Archipelagu Wschodnioindyjskiego. Opis olbrzymiej postawy, niesłychanej zręczności i siły, niepohamowanej dzikości oraz skłonności naśladowniczych tego ssaka wyjaśnił całą zagadkę.

🦍
Orangutan – wielka małpa z Borneo, 4-5 lat, niezwykła siła i zręczność, prawdziwy sprawca morderstw, uciekł marynarzowi podczas golenia się.

Pojąłem od razu całą potworność zabójstwa... Olbrzymia postawa, niesłychana zręczność i siła, niepohamowana dzikość i skłonności naśladownicze tego ssaka są wszystkim dostatecznie znane.

Dupin wyjaśnił, że jeden z głosów należał do Francuza, który wykrzyknął "mon Dieu!" - słowa wyrzutu czy upomnienia. Ten człowiek wiedział o zabójstwie, ale prawdopodobnie był niewinny. Orangutan musiał mu uciec, a on podążył jego śladem. Dupin umieścił w dzienniku żeglarskim ogłoszenie o znalezieniu orangutana z Borneo, licząc na to, że właściciel się zgłosi. Wskazówką była wstążka znaleziona pod piorunochronem - taka, jaką marynarze wiążą włosy, z węzłem charakterystycznym dla Maltańczyków.

Rozwiązanie zagadki i wyznanie marynarza

Wieczorem do mieszkania Dupina przyszedł marynarz - rosły, barczysty mężczyzna z opalona twarzą, wąsami i bokobrodami.

Marynarz – rosły, barczysty i muskularny mężczyzna, Francuz z paryskim akcentem, właściciel orangutana, opalona twarz z wąsami i bokobrodami.

Gdy Dupin wspomniał o zabójstwie przy rue Morgue, marynarz pobladł ze strachu. Dupin zapewnił go, że wie, iż nie był sprawcą okrucieństwa, ale w pewnej mierze uczestniczył w zdarzeniach. Marynarz opowiedział swoją historię: schwytał orangutana na Borneo, a po powrocie do Paryża trzymał go w mieszkaniu. Pewnego ranka zastał małpę z brzytwą w ręce, próbującą się golić przed lustrem. Przestraszony marynarz sięgnął po bat, ale orangutan uciekł przez okno.

Marynarz ścigał małpę przez ulice Paryża. Orangutan wspiął się po linie piorunochronu do okna pokoju L'Espanaye. Marynarz, który zdołał wejść na linę, zobaczył przez okno straszliwą scenę: orangutan ujął Madame L'Espanaye za włosy i wymachiwał brzytwą, naśladując ruchy golarza. Gdy staruszka zaczęła krzyczeć, małpa wpadła w szał, niemal odcięła jej głowę, a potem udusiła córkę i wtłoczyła jej ciało w komin. Ciało matki wyrzuciła przez okno. Przerażony marynarz uciekł, a orangutan również zbiegł po linie. Zwierzę zostało później schwytane i sprzedane do Jardin des Plantes. Le Bon został natychmiast uwolniony.