platon/kriton

Z Wikisum
Skocz do:nawigacja, szukaj
Uwaga: To streszczenie zostało wygenerowane przez SI, więc może zawierać błędy.
⚖️
Kriton
Κρίτων
Streszczenie książki
Czas czytania oryginału: 64 minut
Mikrostreszczenie
Bogaty przyjaciel zorganizował ucieczkę dla skazanego na śmierć filozofa. Ten jednak odmówił, tłumacząc, że nie wolno łamać praw, z którymi zawarł umowę. Pozostał w celi i spokojnie wypił truciznę.

Krótkie streszczenie

Ateny, starożytność. Wczesnym świtem Kriton przyszedł do więzienia, gdzie przebywał skazany na śmierć Sokrates.

👨🏻
Kriton – starożytny Ateńczyk, rówieśnik i przyjaciel Sokratesa, zamożny, wierny, próbuje namówić filozofa do ucieczki z więzienia.

Przyniósł wiadomość, że okręt z Delos zbliżał się do Aten, co oznaczało wykonanie wyroku nazajutrz. Sokrates jednak twierdził, że śmierć nastąpi dopiero pojutrze, powołując się na swój sen.

👴🏻
Sokrates – starożytny grecki filozof, około 70 lat, skazany na śmierć, spokojny, mądry, konsekwentny w swoich przekonaniach, odmawia ucieczki z więzienia.

Kriton namawiał filozofa do ucieczki, argumentując, że pieniądze na przekupienie straży były gotowe, przyjaciele zapewnią mu bezpieczne schronienie w Tesalii, a pozostanie w więzieniu będzie tchórzostwem i zdradą własnych dzieci. Sokrates jednak odrzucił wszystkie argumenty. Twierdził, że nigdy nie wolno popełniać niesprawiedliwości, nawet w odpowiedzi na krzywdę. Uciekając, złamałby umowę z prawami państwa, które go wychowały i którym winien był posłuszeństwo.

Pod koniec rozmowy Sokrates wyznał:

Bądź przekonany, że mi te rzeczy ciągle w uszach dzwonią, tak jak korybantom flety w uszach grają, i tak się we mnie mocno głos tych słów rozlega, że nie potrafię słuchać innych

Kriton zrozumiał, że dalsze namawianie było daremne. Sokrates pozostał w więzieniu i wypił truciznę, wierny swoim przekonaniom do końca.

Szczegółowe streszczenie według rozdziałów

Tytuły rozdziałów dialogu są redakcyjne.

Wstęp tłumacza: kontekst historyczny i filozoficzny

Po skazaniu Sokratesa na śmierć odpłynęła z Aten doroczna uroczysta procesja do Apollina na wyspę Delos. Statek, na którym niegdyś Tezeusz miał się wyprawić na Kretę, aby zabić Minotaura, był związany z religijnym zwyczajem zakazującym wykonywania wyroków śmierci podczas jego nieobecności. Podróż tam i z powrotem trwała trzydzieści dni, więc Sokrates musiał spędzić miesiąc w więzieniu po wydaniu wyroku.

☀️
Apollo – grecki bóg, któremu poświęcona jest doroczna procesja na Delos, jego nieobecność okrętu opóźnia egzekucję.
🚢
Tezeusz – ateński heros, który wyprawił się na Kretę zabić Minotaura, jego statek używany w dorocznej procesji do Apollina.

Przyjaciele i znajomi odwiedzali Sokratesa w więzieniu, starając się namówić go do ucieczki. Dozór nie był zbyt ścisły, a za pieniądze można było wszystko uzyskać. Sokrates miał przyjaciół bardzo zamożnych i wiernych, którzy byli gotowi ponieść koszty i ryzyko. Potrzeba było tylko zgody samego filozofa na projekt ucieczki, ale tu napotkano nieprzekonaną trudność.

Filozof oparł się wszelkim namowom i usiłowaniom przyjaciół, najoczywistszym argumentom i najgorętszym prośbom. Został i wypił podaną truciznę, dopełniając tym sposobem samobójstwa, które rozpoczął w sali sądowej podczas obrony. Platon nie był przy śmierci mistrza z powodu choroby, jednak o tym, co działo się w więzieniu, wiedział najdokładniej z relacji przyjaciół.

✍🏻
Platon – starożytny grecki filozof, autor dialogu, uczeń Sokratesa, nie był obecny przy śmierci mistrza z powodu choroby.

Dialog "Kriton" przedstawia szkic psychologiczny nastroju i pobudek, które zatrzymały Sokratesa w więzieniu. Jest to artystyczny wytwór Platona, będący równocześnie interesującym studium psychologicznym, w którym poznajemy Sokratesa żywego, człowieka z krwi i kości.

Rozdział 1. Wczesny poranek w więzieniu

Było około trzeciej rano, gdy Kriton przyszedł do celi więziennej, gdzie spokojnie spał Sokrates. Nie chcąc budzić przyjaciela, usiadł u nóg tapczanu i czekał. Dozorca więzienia znał już Kritona z częstych odwiedzin i pozwolił mu wejść za niewielką opłatą. Gdy Sokrates się obudził, zapytał o porę i powód tak wczesnej wizyty.

Rozdział 2. Proroczy sen Sokratesa

Kriton przyniósł wiadomość, że okręt z Delos prawdopodobnie przybędzie tego dnia, co oznaczało, że Sokrates miał umrzeć jutro. Filozof jednak nie wierzył w tak szybkie nadejście statku. Opowiedział sen, w którym piękna kobieta w białych szatach powiedziała mu słowami z Iliady: "Dnia trzeciego przybędziesz do Ftyi, gdzie plony obfite".

Rozdział 3. Pierwsze argumenty Kritona

Kriton rozpoczął namowy, mówiąc, że jeśli Sokrates umrze, straci takiego przyjaciela, jakiego nigdy więcej nie znajdzie. Ponadto ludzie będą myśleć, że mógł go uratować, gdyby chciał wydać pieniądze, ale nie zrobił tego. Sokrates odpowiedział, że nie należy dbać o opinię szerokich kół, tylko o zdanie ludzi najprzyzwoitszych i najrozumniejszych.

Rozdział 4. Kwestia pieniędzy i sojuszników

Kriton zapewnił, że pieniądze na ucieczkę nie stanowią problemu - on sam ma wystarczające środki, a dodatkowo Simiasz z Teb i Kebes są gotowi pomóc finansowo. Przekonywał, że łatwo można przekupić donosicieli i strażników. Gdyby Sokrates chciał udać się do Tesalii, znajomi Kritona przyjęliby go tam z szacunkiem i zapewnili bezpieczeństwo.

💰
Simiasz z Teb – przyjaciel Sokratesa, gotowy złożyć pieniądze na ucieczkę filozofa z więzienia.
🤝
Kebes – przyjaciel Sokratesa, również gotowy wspomóc finansowo ucieczkę filozofa.

Rozdział 5. Emocjonalny apel o dzieci i przyjaciół

Kriton przedstawił bardziej emocjonalne argumenty. Zarzucił Sokratesowi, że oddając się na śmierć, gdy może się uratować, postępuje niegodnie. Śpieszy się do tego, do czego śpieszyliby się jego wrogowie. Porzuca własne dzieci, które mógłby wychować i wyprowadzić na ludzi, a teraz zostaną sierotami. Albo nie powinno się robić dzieci, albo trzeba razem z nimi znosić trudy i je kształcić.

Rozdział 6. Sokrates odpowiada

Sokrates docenił chęci Kritona, ale stwierdził, że im są gorętsze, tym przykrzejsze, jeśli nie ma w nich poprawności. Wyjaśnił, że zawsze kierował się argumentami, które po rozwadze wydawały mu się najlepsze.

Nie tylko teraz, ale zawsze taki, nie umiem nikogo i niczego innego z moich słuchać, jak tylko argumentu, który mi się po rozwadze wyda najlepszy

Rozdział 7. Opinia eksperta vs opinia tłumu

Sokrates rozwinął analogię z gimnastyką: człowiek ćwiczący ciało zważa na pochwały i nagany tylko jednego - lekarza lub nauczyciela gimnastyki, a nie każdego. Tak samo w sprawach sprawiedliwości i niesprawiedliwości należy słuchać opinii jednego znającego się na rzeczy, a nie szerokich kół, choćby nieznających się nic na rzeczy.

Rozdział 8. Zdrowie duszy

Filozof argumentował, że jeśli to, co się przez higienę lepszym staje, a przez chorobliwe wpływy psuje, zniszczymy słuchając niewłaściwych opinii, to czy warto nam żyć z ciałem zepsutym? Tym bardziej nie warto żyć z tym zepsutym, co niesprawiedliwość plami, a czemu sprawiedliwość służy - czyli z duszą. Dusza jest więcej warta niż ciało.

Rozdział 9. Pytanie o sprawiedliwość

Sokrates ustalił z Kritonem podstawowe zasady: nie życie za każdą cenę jest potrzebne, ale dobre życie. Dobrze, pięknie i sprawiedliwie to jest jedno i to samo. Na tej podstawie mieli rozpatrzyć, czy Sokrates powinien próbować ucieczki stąd, choć Ateny nie pozwalają, czy nie powinien. Jeśli się pokaże, że powinien, to spróbuje, jeśli nie - da spokój.

Rozdział 10. Zakaz czynienia zła

Sokrates ustalił z Kritonem fundamentalne zasady moralne: nigdy nie wolno popełniać zbrodni dobrowolnie, ani zbrodnią odpłacać za zbrodnię, ani źle robić nikomu, nawet gdyby się nie wiadomo czego od ludzi doświadczyło. Robienie ludziom źle to nic innego jak zbrodnia.

Nigdy zbrodni popełniać nie wolno... Ani, jeśli na kimś zbrodnię popełniono, zbrodnią odpłacać, jak sądzą szerokie koła, skoro w ogóle nigdy zbrodni popełniać nie wolno

Rozdział 11. Umowa społeczna

Sokrates postawił kluczowe pytanie: czy jeśli się z kimś umówi na rzecz słuszną, ma tego dotrzymać czy zrobić zawód? Kriton odpowiedział, że dotrzymać. Następnie filozof zapytał, czy wynosząc się z więzienia bez przekonania państwa, zrobią komuś źle, i to komu najmniej należy, oraz czy dotrzymają umowy zawartej na rzecz słuszną. Kriton przyznał, że nie rozumie pytania.

Rozdział 12. Prawa przemawiają do Sokratesa

Sokrates wyobraził sobie, że prawa i państwo stanęłyby nad nimi i zapytały, co zamyśla zrobić. Czy nie chce tym czynem zniszczyć prawa i całe państwo? Czy może istnieć państwo, w którym wydane wyroki nie mają mocy, ale ludzie prywatni odbierają im władzę?

Czy sądzisz, że potrafi jeszcze istnieć i nie wywrócić się do szczętu państwo, w którym wydane wyroki mocy żadnej nie mają, ale im ludzie prywatni władzę odejmują?

Prawa przypomniałyby, że to one zrodziły Sokratesa przez przepisy małżeńskie, wychowały przez przepisy o wychowaniu dzieci, wykształciły przez nakazy dotyczące kształcenia w muzyce, literaturze i gimnastyce. Sokrates był ich synem i niewolnikiem, tak jak jego przodkowie.

Rozdział 13. Dalsze argumenty Praw

Prawa argumentowałyby, że ojczyzna jest cenniejsza od matki i ojca, większej czci godna i świętsza. Należy ją czcić, ustępować jej i czołem bić przed ojczyzną, gdy się gniewa, raczej niż przed ojcem. Trzeba ją albo przekonywać, albo robić, co każe, i znosić cierpliwie, co poleci.

Cenniejsza jest ojczyzna i większej czci godna, i świętsza... i czcić ją potrzeba, i ustępować jej, i czołem bić przed ojczyzną, kiedy się gniewa nawet, raczej niż przed ojcem

Rozdział 14. Milczące zobowiązanie

Prawa przypomniałyby, że każdy Ateńczyk może, gdy uzyska prawa obywatelskie i przyjrzy się stosunkom w państwie, odejść, dokąd zechce, jeśli mu się nie podobają. Ale kto zostaje i widzi, jak prawa sądzą sprawy i rządzą państwem, ten czynem zawarł umowę posłuszeństwa. Sokrates szczególnie taką umowę zawarł, bo siedemdziesiąt lat przebywał w mieście więcej niż inni.

Rozdział 15. Konsekwencje złamania umowy

Prawa ostrzegałyby przed konsekwencjami ucieczki. Sokrates przybyłby do innych miast jako wróg ich ustroju, a wszyscy dbający o swoje państwo patrzyli by na niego spode łba jako na tego, co prawa wniwecz obraca. Utwierdziłby tylko opinię sędziów, że wydali słuszny wyrok. W Tesalii panuje największy nieporządek i rozpusta - tam może chętnie słuchaliby opowieści o śmiesznej ucieczce z więzienia.

Rozdział 16. Ostatni argument Praw

Prawa kończyłyby swą mowę apelem, by Sokrates ich posłuchał i nie cenił ponad nie dzieci ani życia, ani niczego innego nad sprawiedliwość. Jeśli odejdzie, to odejdzie pokrzywdzony nie przez prawa, ale przez ludzi. Jeśli jednak wyjdzie haniebnie, krzywdą za krzywdę zapłaciwszy, złamie umowy i zobowiązania, źle zrobi tym, którym najmniej należało - sobie, przyjaciołom, ojczyźnie i prawom.

Rozdział 17. Ostateczna decyzja

Sokrates wyznał Kritonowi, że te słowa praw ciągle dzwonią mu w uszach jak korybantom flety, i tak mocno rozbrzmiewa w nim głos tych słów, że nie potrafi słuchać innych. Jeśli Kriton powie coś przeciw temu, będzie mówił daremnie. Kriton przyznał, że nie ma co mówić.

Więc daj pokój; zróbmy tak, skoro tak bóg prowadzi

Objaśnienia tłumacza: komentarz psychologiczny i filozoficzny

📝
Władysław Witwicki – tłumacz dialogu na język polski, autor wstępu i objaśnień do tekstu Platona.

Tłumacz wyjaśnił, że przyjaciele mieli prawo spodziewać się zgody Sokratesa na ucieczkę. Wiedzieli przecież, z jaką pogardą odnosił się filozof do ateńskiego ludu. W obronie traktował sędziów z góry, proces pojmował jako zamach ciemnego, zgnuśniałego tłumu przeciwko posłańcowi bóstwa. Ucieczka była krokiem nielegalnym, ale proponowanie sobie dożywotniego wiktu w ratuszu też nie było legalne.

Sokrates odpowiedział Kritonowi dwojako: nie pójdę, bo nie powinienem, a po drugie nie mogę. Pierwsza odpowiedź pozostawała w kolizji z tym, co słyszano z ust Sokratesa w obronie. Ten sam człowiek mówił zupełnie innym tonem dwadzieścia siedem dni temu - inny był jego stosunek do władzy. W sądzie z niej drwił bez litości, w więzieniu nie mógł znieść zlekceważenia wyroku.

Nie powinienem, nie godzi mi się, nie pozwala mi na to poczucie karności obywatelskiej... Postanowił wtedy doprowadzić do śmierci z ręki Aten, i na kielich cykuty czeka teraz wytrwale

Cztery tygodnie więzienia nie zrobiły go pokorniejszym i nie pogodziły z demokracją ateńską. Przeciwnie - w snach czuł się jak jeden z bohaterów trojańskich, a o "szerokich kołach" mówił z równą pogardą jak na rozprawie. Uciekać nie chciał, bo mu na to nie pozwalała ambicja - jego główna sprężyna duchowa. Ucieczka miałaby pozory upokarzające, byłaby aktem obawy.

⚔️
Achilles – bohater trojański z Iliady, pojawia się w śnie Sokratesa jako symbol wyboru śmierci zamiast upokorzenia.

Jeżeli w rozmowie z Kritonem Sokrates stawał na stanowisku bezwzględnego poszanowania powagi władzy, to argumenty te trzeba brać z odrobiną soli i zważać, ile kryje się w nich gorzkiej ironii. Trzeba posłuchać tych argumentów, które płynęły mu z otwartej głębi duszy w końcowych rozdziałach dialogu. W nich dopiero widać, że dla tego człowieka nie było wyjścia.

Ja się i za ciebie, i za nas, za twoich przyjaciół, wstydzę; to wszystko... będzie tak wyglądało, że się przez jakiś brak woli u nas takie rzeczy porobiły

Za daleko zaszedł i za wiele włożył w zachowanie swojej podniosłej pozycji duchowej.