doyle/pies-baskervilleow
Krótkie streszczenie
Anglia, XIX wiek. Doktor Mortimer przybył do mieszkania przy Baker Street, aby zasięgnąć porady słynnego detektywa w sprawie tajemniczej śmierci sir Karola Baskerville'a.
Mortimer przedstawił starożytną legendę o psie Baskerville'ów - historię okrutnego Hugona, który zginął rozszarpany przez piekielnego psa. Od tego czasu klątwą objęty był cały ród. Sir Karol zmarł w Alei Wiązów, a przy jego zwłokach znaleziono ślady łap ogromnego psa.
Holmes wysłał swojego przyjaciela do Devonshire, aby chronił młodego spadkobiercę.
W ponurej rezydencji Watson poznał naturalistę Stapletona i jego piękną siostrę Beryl, która ostrzegała przed niebezpieczeństwem. Sir Henryk zakochał się w kobiecie. Watson odkrył, że kamerdyner Barrymore pomagał zbiegłemu więźniowi Seldonowi, szwagrowowi swojej żony.
Holmes prowadził śledztwo w ukryciu na bagnach. Ujawnił, że Stapleton był potomkiem rodu Baskerville'ów i planował przejąć spadek. Beryl okazała się jego żoną, nie siostrą. Podczas pułapki sir Henryk szedł nocą przez bagno, gdy zaatakował go pies:
Był to pies olbrzymi, czarny jak węgiel, ale nie pies zwyczajny. Jego rozwarta paszcza siała ogniem, z oczu sypały się iskry, cały pysk był jakby w płomieniach.
Holmes zabił bestię. Stapleton uciekł na bagno i zginął w trzęsawisku.
Szczegółowe streszczenie według rozdziałów
Rozdział 1. Pan Sherlock Holmes
Doktor Mortimer przybył do mieszkania przy Baker Street, aby zasięgnąć porady słynnego detektywa w sprawie tajemniczej śmierci sir Karola Baskerville'a.
Holmes zademonstrował swoje umiejętności dedukcyjne, analizując laskę pozostawioną przez gościa. Na podstawie jej wyglądu i inskrypcji wywnioskował szczegóły dotyczące właściciela - doktora Mortimera.
Rozdział 2. Przekleństwo rodu Baskervilleów
Doktor Mortimer przedstawił starożytny manuskrypt z 1742 roku, zawierający legendę o psie Baskerville'ów. Opowieść dotyczyła okrutnego Hugona Baskerville'a, który w XVII wieku uprowadził córkę dzierżawcy.
Dziewczyna uciekła z wieży, ale Hugon puścił za nią psy. Gdy towarzysze odnaleźli go, był martwy, a obok stał olbrzymi czarny pies o płonących oczach. Legenda głosiła, że od tego czasu piekielny pies prześladuje ród Baskerville'ów. Manuskrypt kończył się przestrogą:
Niech te dzieje nauczą was, że nie należy bać się owoców przeszłości, lecz raczej być ostrożnym na przyszłość, aby dzikie chucie... nie rozkiełznały się znowu na naszą zgubę.
Następnie doktor Mortimer odczytał artykuł z gazety opisujący śmierć sir Karola Baskerville'a, który zmarł w tajemniczych okolicznościach w Alei Wiązów.
Rozdział 3. Zagadka
Doktor Mortimer ujawnił szczegóły, które zatajał podczas śledztwa. Opowiedział o śladach łap ogromnego psa znalezionych w pobliżu zwłok sir Karola. Holmes przeprowadził szczegółowe przesłuchanie dotyczące okoliczności śmierci, badając każdy szczegół miejsca zdarzenia. Watson był pod wrażeniem metod detektywa, choć sprawa wydawała się coraz bardziej zagadkowa.
Holmes wykazał sceptycyzm wobec nadprzyrodzonych wyjaśnień, koncentrując się na faktach materialnych i logicznych dedukcjach.
Rozdział 4. Sir Henryk Baskerville
Następnego dnia doktor Mortimer przybył z młodym spadkobiercą majątku - sir Henrykiem Baskerville'em, który przyjechał z Kanady. Młody baronet otrzymał anonimowy list ostrzegawczy, złożony ze słów wyciętych z gazety.
Holmes przeanalizował list i odkrył, że słowa zostały wycięte z artykułu wstępnego "Timesa". Dodatkowo sir Henryk zgłosił kradzież buta z hotelu. Holmes i Watson śledzili gości, ale tajemniczy nieznajomy w dorożce zdołał im uciec. Dorożkarz później zeznał, że pasażer podał się za Sherlocka Holmesa.
Mój drogi, czyż sądzisz, że mogłem przeoczyć tak ważny szczegół? Zapamiętałem numer dorożki. 2704. Ale tymczasem na nic się to nie zda. Zrobiłem wielkie głupstwo...
Holmes zdecydował, że sir Henryk powinien udać się do Devonshire, ale w towarzystwie Watsona jako ochroniarza.
Rozdział 5. Trzy urwane nici
Holmes i Watson odwiedzili galerię obrazów, a następnie hotel, gdzie Holmes wykorzystał swoje kontakty, aby zbadać sprawę skradzionego buta. Wysłał młodego Cartrighta do przeszukania hoteli w poszukiwaniu egzemplarza "Timesa" z wyciętymi słowami. Próby te nie przyniosły rezultatu - wszystkie tropy zostały zerwane. Dorożkarz opisał pasażera jako mężczyznę z czarną brodą, który podał się za Holmesa.
Holmes był sfrustrowany niepowodzeniami w śledztwie, ale postanowił działać dalej, wykorzystując inne metody. Przygotował się do wysłania Watsona do Devonshire jako swojego reprezentanta.
Przed wyjazdem Holmes udzielił Watsonowi szczegółowych instrukcji dotyczących obserwacji i raportowania o wszystkich wydarzeniach w okolicy Baskerville Hall.
Rozdział 6. Baskerville Hall
Watson i sir Henryk wyruszyli do Devonshire, gdzie zostali powitani przez Barrymore'a, kamerdynera pałacu. Rezydencja robiła ponure wrażenie, szczególnie jadalna z portretami przodków. Pierwszej nocy Watson słyszał płacz kobiety, który okazał się pochodzić od pani Barrymore.
Okolica była patrolowana przez wojsko z powodu ucieczki niebezpiecznego więźnia Seldona z pobliskiego więzienia w Princetown.
Rozdział 7. Stapleton z Merripit House
Watson poznał Stapletona, naturalistę mieszkającego w Merripit House. Mężczyzna oprowadził go po niebezpiecznych bagnach Grimpen Mire, ostrzegając przed śmiertelnie niebezpiecznymi trzęsawiskami. Podczas spaceru słyszeli tajemnicze wycie, które Stapleton tłumaczył jako głos rzadkiego ptaka.
Watson spotkał także piękną Beryl Stapleton, która początkowo wzięła go za sir Henryka. Kobieta desperacko ostrzegała go przed niebezpieczeństwem:
Wyjeżdżaj pan stąd!... Wracaj natychmiast do Londynu... — szepnęła. — Nie mogę panu tego wytłumaczyć — ale na miłość boską, zastosuj się pan do mojej rady.
Gdy pojawił się jej brat, kobieta szybko się wycofała. Stapleton zaprosił Watsona do swojego domu, gdzie pokazał kolekcję motyli. Watson zauważył dziwną atmosferę między rodzeństwem i podejrzliwe zachowanie Stapletona. Sir Henryk szybko zakochał się w pięknej Beryl, co wywołało gwałtowną reakcję jej brata, który początkowo sprzeciwiał się ich związkowi.
Rozdział 8. Pierwsze sprawozdanie doktora Watsona
Watson regularnie wysyłał raporty do Holmesa, opisując życie w ponurej okolicy. Poznał miejscowych mieszkańców, w tym ekscentrycznego pana Franklanda, który prowadził liczne procesy sądowe. Watson obserwował rosnące uczucie między sir Henrykiem a Beryl Stapleton, mimo sprzeciwu jej brata. Zauważył także tajemnicze nocne wędrówki Barrymore'a, który wychodził ze świecą do pustego pokoju i dawał sygnały przez okno.
Atmosfera w okolicy była napięta z powodu zbiegłego więźnia Seldona, który ukrywał się gdzieś na bagnach.
Rozdział 9. Drugie sprawozdanie doktora Watsona
Watson i sir Henryk postanowili wyśledzić Barrymore'a podczas jego nocnych wędrówek. Udało im się go przyłapać przy oknie ze świecą. Okazało się, że kamerdyner dawał sygnały swojemu szwagrowi Seldonowi, zbiegłemu więźniowi, który ukrywał się na bagnie. Pani Barrymore wyznała, że Seldon to jej brat, którego nie mogła opuścić.
Barrymore ujawnił także ważną informację o sir Karolu - w dniu śmierci baronet otrzymał list od kobiety o inicjałach L.L., która wyznaczała mu spotkanie przy furtce. Watson odkrył, że chodzi o Laurę Lyons, córkę pana Franklanda.
Światło na bagnie
Sir Henryk i Watson postanowili schwytać Seldona. Wyruszyli nocą na bagno, kierując się światłem sygnałowym. W drodze usłyszeli przerażające wycie, które sir Henryk rozpoznał jako szczekanie psa:
Watson... to było szczekanie psa!... W jego głosie brzmiał tłumiony strach. — Jakże okoliczni mieszkańcy tłumaczą sobie to przeraźliwe wycie?
Dotarli do kryjówki Seldona, ale więzień uciekł. Podczas pościgu Watson zauważył na szczycie skały tajemniczą postać wysokiego, szczupłego mężczyzny, który obserwował ich działania. Następnego dnia znaleźli zwłoki Seldona, który spadł ze skały podczas ucieczki. Okazało się, że był ubrany w stare ubrania sir Henryka, które otrzymał od Barrymore'a.
Rozdział 10. Wyjątek z dziennika doktora Watsona
Watson kontynuował swoje obserwacje, odnotowując w dzienniku kolejne dziwne wydarzenia. Pogoda była ponura, a atmosfera w okolicy coraz bardziej napięta. Watson odwiedził Laurę Lyons w Coombe Tracey, aby wyjaśnić sprawę listu do sir Karola. Kobieta przyznała, że napisała list, prosząc o spotkanie, ale twierdzi, że nie stawiła się na umówionym miejscu. Jej wyjaśnienia były nieprzekonujące.
Watson odkrył także, że na bagnie ukrywa się drugi człowiek - tajemniczy nieznajomy, który otrzymuje żywność od chłopca z wioski. Postanowił go odnaleźć.
Rozdział 11. Nieznajomy ukrywający się w jaskini
Watson wykorzystał informacje od pana Franklanda, który przez teleskop obserwował chłopca noszącego żywność na bagno. Podążył jego śladem i odnalazł jaskinię, w której ktoś mieszkał. Wewnątrz znalazł prowiant i kartkę z napisem: "Dr. Watson pojechał do Coombe Tracey". Czekając na powrót mieszkańca jaskini, Watson został zaskoczony - okazał się nim sam Sherlock Holmes.
Holmes wyjaśnił, że od początku prowadził śledztwo w ukryciu, aby nie spłoszyć przestępcy. Ujawnił, że Beryl Stapleton to nie siostra, lecz żona naturalisty, oraz że Stapleton to prawdziwy wróg. Mężczyzna należy do rodu Baskerville'ów i dąży do przejęcia spadku. Holmes pokazał Watsonowi portret Hugona Baskerville'a, który był niemal identyczny ze Stapletonem.
Rozdział 12. Śmierć na bagnie
Holmes i Watson usłyszeli przerażające wycie i krzyki na bagnie. Pobiegli w kierunku dźwięków i znaleźli zwłoki mężczyzny w ubraniu sir Henryka. W pierwszej chwili myśleli, że to baronet zginął, ale okazało się, że to Seldon ubrany w stare ubrania sir Henryka. Pojawił się Stapleton, który udawał zaskoczenie i współczucie. Holmes był przekonany, że to Stapleton wypuścił psa, który pomylił Seldona z sir Henrykiem z powodu zapachu ubrań.
Trzymamy go już prawie... A jaka przytomność umysłu! Co za zimna krew!... Jak śmiało patrzał na zwłoki tego, którego uważał za swoją ofiarę!
Holmes zdecydował się na ostateczne działanie, przygotowując pułapkę na Stapletona. Wrócili do Baskerville Hall, gdzie Holmes ujawnił sir Henrykowi prawdę o zagrożeniu.
Rozdział 13. Zastawianie sieci
Holmes wezwał inspektora Lestrada z Londynu i przygotował pułapkę. Przeanalizował portret Hugona Baskerville'a, odkrywając uderzające podobieństwo do Stapletona - dowód na pokrewieństwo. Plan zakładał, że sir Henryk uda się na obiad do Stapletonów, a potem wróci sam przez bagno, aby sprowokować atak psa.
Z ram obrazu wyłoniła się twarz Stapletona... — Ha! Spostrzegłeś wreszcie! — rzekł Holmes. — To fizyczny dowód atawizmu i moralnego podobieństwa.
Holmes i Watson udali się do Coombe Tracey, gdzie Holmes skonfrontował Laurę Lyons z prawdą o Stapletonie. Kobieta dowiedziała się, że naturalista jest żonaty i że została przez niego wykorzystana. Zgodziła się współpracować z detektywem. Następnie Holmes, Watson i Lestrade przygotowali zasadzkę w pobliżu Merripit House.
Rozdział 14. Pies Baskervilleów
Gdy sir Henryk wracał z obiadu przez bagno, z mgły wyłonił się olbrzymi czarny pies o płonących oczach i pysku pokrytym fosforową maścią. Holmes, Watson i Lestrade otworzyli ogień do bestii. Pies został zabity, a sir Henryk uratowany. W Merripit House znaleźli związaną Beryl Stapleton, która została pobita przez męża za odmowę współpracy.
Stapleton uciekł na bagno, ale mgła uniemożliwiła pościg. Kobieta wskazała im drogę do starej kopalni, gdzie mąż trzymał psa, ale Stapleton zginął w trzęsawisku Grimpen Mire:
Grimpen-Mire pochłonęło nędznika. Jego kości spoczywają zapewne wśród nieprzebytych trzęsawisk... Zbliżam się do końca tej dziwnej opowieści...
Rozdział 15. Rzut oka wstecz
Po zakończeniu sprawy Holmes wyjaśnił Watsonowi wszystkie szczegóły spisku. Stapleton był potomkiem Rogera Baskerville'a i planował przejąć spadek, eliminując kolejnych dziedziców. Używał do tego celu wytresowanego psa, którego smarował fosforową maścią, aby wyglądał jak piekielna bestia z legendy. Sir Karol zmarł z przerażenia na widok psa, a Stapleton manipulował Laurą Lyons, aby wywabiła baroneta z domu.
Nie daruję sobie nigdy, żem go zostawił samego... Ja jestem jeszcze bardziej winny, Watson. Dla 'zaokrąglenia' i 'uzupełnienia' dowodów naraziłem życie mojego klienta...