camus/dzuma

Z Wikisum
Skocz do:nawigacja, szukaj
Uwaga: To streszczenie zostało wygenerowane przez SI, więc może zawierać błędy.
🦠
Dżuma
La Peste · 1947
Streszczenie książki
Oryginał czyta się w 438 minut
Mikrostreszczenie
Epidemia dżumy ogarnęła algierskie miasto. Władze zamknęły bramy, więziąc mieszkańców. Lekarz walczył z zarazą wspólnie z dziennikarzem i ochotnikami. Zaraza ustąpiła, ale wielu bohaterów zmarło.

Bardzo krótkie streszczenie

Oran, Algieria, lata 40. XX wieku. W kwietniu 194. roku w mieście zaczęły pojawiać się martwe szczury. Wkrótce ludzie zaczęli chorować na tajemniczą chorobę z wysoką gorączką i dymienicami. Doktor Bernard Rieux rozpoznał w niej dżumę.

👨🏻‍⚕️
Bernard Rieux – narrator; lekarz około 35 lat, średniego wzrostu, mocne ramiona, twarz niemal kwadratowa, ciemne oczy, poświęcony walce z epidemią.

Władze zamknęły miasto, odcinając mieszkańców od świata zewnętrznego. Epidemia szybko się rozprzestrzeniała, zabijając setki ludzi tygodniowo. Mieszkańcy żyli w strachu i izolacji, rozłączeni z bliskimi.

Jean Tarrou zorganizował ochotnicze formacje sanitarne do walki z epidemią.

📝
Jean Tarrou – mężczyzna około 35 lat, ciężka sylwetka, masywna twarz, szare oczy, organizator formacji sanitarnych, prowadzi notatki.

Do walki przyłączyli się dziennikarz Rambert, który początkowo chciał uciec z miasta do żony, urzędnik Grand pracujący nad doskonałym zdaniem w powieści, oraz ksiądz Paneloux. Miasto pogrążyło się w chaosie - brakowało żywności, mnożyły się pożary i próby ucieczek.

Stary lekarz Castel opracował serum, które przyniosło pewne sukcesy. W styczniu epidemia zaczęła słabnąć, a statystyki zgonów spadły. W lutym władze otworzyły bramy miasta. Mieszkańcy świętowali koniec koszmarnej izolacji.

Tarrou zmarł na dżumę tuż przed końcem epidemii. Żona Rieux również nie przeżyła choroby. Rieux postanowił napisać kronikę tych wydarzeń jako świadectwo ludzkiego cierpienia i solidarności. Ostrzegał jednak, że zwycięstwo może być tylko tymczasowe.

Wiedział bowiem to, czego nie wiedział ten radosny tłum... że bakcyl dżumy nigdy nie umiera i nie znika, że może przez dziesiątki lat pozostać uśpiony w meblach i bieliźnie.

Szczegółowe streszczenie według części

Tytuły części są redakcyjne.

Część 1. Początki zarazy i zamknięcie miasta

W kwietniu 194. roku w algierskim mieście Oran doktor Bernard Rieux natknął się na martwego szczura na schodach swojego domu. Początkowo nie przywiązał do tego większej wagi, ale wkrótce martwe gryzonie zaczęły pojawiać się w całym mieście. Dozorca Michel kategorycznie zaprzeczał obecności szczurów w budynku, twierdząc, że ktoś musiał je podrzucić z zewnątrz.

W kolejnych dniach liczba martwych szczurów dramatycznie wzrosła. Agencja Infdok podała, że 25 kwietnia zebrano i spalono 6231 gryzoni. Mieszkańcy miasta zaczęli się niepokoić tym niezwykłym zjawiskiem. Równocześnie pojawiły się pierwsze przypadki tajemniczej gorączki z obrzękiem węzłów chłonnych. Dozorca Michel zachorował jako jeden z pierwszych - miał wysoką gorączkę, obrzmiałe gruczoły i czerwone plamy na ciele.

Doktor Castel, starszy kolega Rieux, rozpoznał objawy choroby. Miał doświadczenie z podobnymi przypadkami z Chin i Paryża sprzed dwudziestu lat. Mimo że wszyscy "wiedzieli", że dżuma zniknęła z krajów o umiarkowanym klimacie, Castel i Rieux musieli stawić czoła rzeczywistości.

👨🏻‍🔬
Doktor Castel – starszy lekarz, kolega Rieux, łagodna i ironiczna twarz, pracuje nad serum przeciw dżumie.

Zarazy są w istocie sprawą zwyczajną, ale z trudem się w nie wierzy, kiedy się na nas walą. Na świecie było tyle dżum co wojen. Mimo to dżumy i wojny zastają ludzi zawsze tak samo zaskoczonych.

Władze miasta początkowo bagatelizowały sytuację. Prefekt wahał się przed podjęciem drastycznych środków. Dopiero gdy liczba ofiar zaczęła gwałtownie rosnąć, a doktor Richard również zachorował na dżumę, władze zdecydowały się na radykalne kroki. Po naradzie z komisją lekarską prefektura ogłosiła stan dżumy i zamknięcie miasta. Bramy Oranu zostały zamknięte, odcinając mieszkańców od świata zewnętrznego.

W mieście znajdowało się również kilku przybyszów, którzy zostali uwięzieni przez epidemię. Jednym z nich był dziennikarz Raymond Rambert, który przyjechał z Paryża, aby napisać reportaż o warunkach życia Arabów. Teraz był oddzielony od swojej żony i desperacko szukał sposobu na opuszczenie miasta. Próbował różnych oficjalnych dróg, ale wszędzie spotykał się z odmową.

📰
Raymond Rambert – dziennikarz paryski około 30 lat, niski, sportowe ubranie, szerokie ramiona, próbuje uciec z miasta do żony.

Wśród mieszkańców miasta znajdował się także Jean Tarrou, zamożny przybysz, który prowadził szczegółowe notatki o życiu w Oranie. Obserwował z zainteresowaniem różne postacie, w tym małego staruszka, który codziennie pluł na koty z balkonu, oraz rodzinę sędziego Othona.

Część 2. Życie w zamkniętym mieście. Rozłąka i wygnanie

Można powiedzieć, że od tej chwili począwszy, dżuma stała się sprawą nas wszystkich. Wszyscy, pośród detonacji rozlegających się u bram miasta... wydani śmierci haniebnej, lecz zarejestrowanej.

Zamknięcie miasta spowodowało dramatyczne rozłąki. Rodziny zostały rozdzielone, kochankowie odcięci od siebie. Komunikacja ze światem zewnętrznym została ograniczona do minimum - tylko pilne telegramy o dziesięciu słowach były dozwolone. Mieszkańcy musieli pogodzić się z faktem, że są więźniami własnego miasta.

Ojciec Paneloux, uczony jezuita, wygłosił płomienne kazanie w katedrze, interpretując dżumę jako karę boską za grzechy mieszkańców. Twierdził, że Oran został dotknięty plagą, ponieważ jego mieszkańcy zbyt długo żyli w grzechu i obojętności religijnej. Kazanie wywołało mieszane reakcje wśród słuchaczy.

Ojciec Paneloux – jezuita, uczony i wojujący ksiądz średniego wzrostu, krępy, stalowe okulary, wygłasza kazania o dżumie.

W mieście mieszkał także Joseph Grand, skromny urzędnik merostwa, który od lat pracował nad jednym zdaniem swojej książki. Mimo epidemii kontynuował swoją obsesyjną pracę nad doskonałym początkiem powieści o amazonce jeżdżącej alejami Lasku Bulońskiego. Grand pomagał również w prowadzeniu statystyk epidemii.

✍️
Joseph Grand – urzędnik merostwa około 50 lat, długi żółty wąs, wąskie ramiona, chude członki, pracuje nad jednym zdaniem książki.

Cottard, przedstawiciel handlowy, który wcześniej próbował się powiesić, teraz czuł się lepiej niż kiedykolwiek. Dżuma sprawiła, że wszyscy znaleźli się w podobnej sytuacji zagrożenia, co paradoksalnie dawało mu poczucie bezpieczeństwa. Jego własne problemy z prawem zeszły na drugi plan wobec powszechnego nieszczęścia.

😰
Cottard – przedstawiciel handlowy win około 40 lat, mały korpulentny mężczyzna, próbował się powiesić, ma problemy z prawem.

Życie w zamkniętym mieście nabierało nowego rytmu. Mieszkańcy przyzwyczajali się do ograniczeń, kolejek po żywność i stałego strachu przed zarażeniem. Wieczorami ulice wypełniały się ludźmi szukającymi rozrywki i zapomnienia. Kawiarnie i kina robiły dobre interesy, mimo że repertuar filmowy szybko się wyczerpał.

Rambert nie rezygnował z prób ucieczki. Nawiązał kontakt z grupą przemytników, którzy obiecali mu pomóc w opuszczeniu miasta za odpowiednią opłatą. Poznał Gonzalesa, byłego piłkarza, oraz braci Marcela i Louisa, którzy mieli dostęp do strażników przy bramach miasta. Plan wydawał się realny, ale wymagał cierpliwości i odpowiedniego momentu.

Część 3. Szczyt epidemii i walka z abstrakcją

Epidemia osiągnęła swój szczyt. Liczba ofiar rosła lawinowo, a szpitale były przepełnione. Doktor Rieux pracował bez wytchnienia, ale zdawał sobie sprawę, że jego rola zmieniła się - zamiast leczyć, głównie diagnozował i skazywał chorych na izolację. Śmierć stała się codziennością, a życie nabrało mechanicznego charakteru.

Nie, dżuma nie miała nic wspólnego z wielkimi, pełnymi egzaltacji obrazami... Przede wszystkim była przezorną i nienaganną, dobrze funkcjonującą administracją.

Tarrou zaproponował utworzenie ochotniczych formacji sanitarnych. Przekonał Rieux, że potrzebni są ludzie gotowi poświęcić się walce z epidemią. Formacje miały pomagać w transporcie chorych, dezynfekcji i innych pracach związanych z epidemią. Do grupy dołączył również ojciec Paneloux, który postanowił działać, a nie tylko głosić.

Rambert stanął przed trudnym wyborem. Miał już wszystko przygotowane do ucieczki, ale w ostatniej chwili zdecydował się zostać i przyłączyć do formacji sanitarnych. Zrozumiał, że nie może być szczęśliwy, wiedząc, że zostawił innych w potrzebie. Wysłał kartkę do żony, informując o swojej decyzji.

Aby walczyć z abstrakcją, trzeba trochę być do niej podobnym... Ale jakże mógłby to odczuć Rambert? Dla Ramberta abstrakcją było to wszystko, co stawało na przeszkodzie jego szczęściu.

Doktor Castel pracował nad serum przeciw dżumie, używając lokalnych szczepów bakterii. Pierwszą próbę przeprowadzono na synu sędziego Othona, ale dziecko zmarło po długiej agonii. Ta śmierć szczególnie wstrząsnęła ojcem Paneloux, który zaczął kwestionować swoje wcześniejsze przekonania o boskiej sprawiedliwości.

⚖️
Pan Othon – sędzia śledczy, wysoki czarny mężczyzna, łysy środek czaszki, kępki siwych włosów, sztywny kołnierzyk, traci syna.

Organizacja pogrzebów stała się jednym z największych problemów miasta. Tradycyjne ceremonie zostały zastąpione masowymi pochówkami. Ciała przewożono tramwajami do krematorium, a rodziny mogły jedynie obserwować z daleka. Śmierć straciła swój indywidualny charakter i stała się sprawą administracyjną.

Nie można jednocześnie leczyć i wiedzieć. Leczymy więc jak najszybciej. To pilniejsze... Bronię ich, jak mogę, ot wszystko.

W mieście panowała atmosfera wygnania i rozłąki. Mieszkańcy żyli wspomnieniami przeszłości, nie mogąc planować przyszłości. Miłość i przyjaźń zostały zredukowane do abstrakcyjnych pojęć. Ludzie funkcjonowali mechanicznie, wykonując codzienne czynności bez nadziei na zmianę. Dżuma zmieniła nie tylko miasto, ale i dusze jego mieszkańców.

Grand zachorował na dżumę, ale w sposób cudowny wyzdrowiał. Jego przypadek był jednym z pierwszych sygnałów, że epidemia może się cofać. W tym samym czasie pojawiły się żywe szczury, co oznaczało, że zaraza traci swoją moc. Stary astmatyk, pacjent Rieux, z radością obserwował powrót gryzoni.

🫘
Stary astmatyk – pacjent Rieux około 75 lat, były kramarz, od 25 lat nie wstaje z łóżka, przesypuje groch między garnkami.

Część 4. Ofiary w walce z zarazą. Śmierć Tarrou

Ojciec Paneloux wygłosił drugie kazanie, znacznie różniące się od pierwszego. Tym razem mówił o konieczności akceptacji cierpienia i wiary mimo wszystko. Jego przemówienie było bardziej osobiste i pełne wątpliwości. Wkrótce potem ksiądz zachorował na tajemniczą chorobę i zmarł, odmawiając pomocy lekarza do końca.

Tarrou zwierzył się Rieux ze swojej przeszłości. Opowiedział o ojcu, który był prokuratorem, i o tym, jak widok egzekucji w młodości ukształtował jego poglądy. Zdecydował się nigdy nie uczestniczyć w zabijaniu, nawet w imię słusznej sprawy. Jego filozofia życia opierała się na dążeniu do świętości bez Boga.

Pewnej nocy Rieux i Tarrou wybrali się na wspólną kąpiel w morzu. Był to moment wytchnienia od codziennej walki z epidemią, chwila przyjaźni i ludzkiej solidarności. Obaj mężczyźni znaleźli w tym geście symbol wolności i nadziei na lepsze jutro.

Gdy epidemia zaczęła słabnąć, Tarrou zachorował na dżumę. Rieux i jego matka pielęgnowali go w domu, nie chcąc oddawać przyjaciela do szpitala. Tarrou walczył z chorobą przez całą noc, ale ostatecznie przegrał. Jego śmierć była szczególnie bolesna dla Rieux, który stracił najbliższego współpracownika i przyjaciela.

👵🏻
Pani Rieux – matka doktora Rieux, mała kobieta, włosy przyprószone srebrem, czarne łagodne oczy, spokojna i mądra.

Tego samego dnia Rieux otrzymał telegram informujący o śmierci żony, która zmarła w sanatorium na gruźlicę. Podwójna strata - przyjaciela i żony - była dla doktora ciosem, ale przyjął ją ze stoickim spokojem. Wiedział, że taki był porządek rzeczy podczas epidemii.

Jeśli jest bowiem prawdą, że ludzie chcą się postawić za wzór i przykład to, co nazywają bohaterami... narrator proponuje właśnie tego nieefektownego i skromnego bohatera.

Pan Othon, po śmierci syna i zakończeniu kwarantanny, poprosił o możliwość pracy w obozie izolacji. Chciał czuć się bliżej zmarłego dziecka i mieć jakieś zajęcie. Ta zmiana w charakterze sędziego pokazywała, jak epidemia wpłynęła na wszystkich mieszkańców miasta.

Cottard, który dotychczas czuł się bezpiecznie podczas epidemii, zaczął się niepokoić, gdy pojawiły się oznaki jej końca. Wiedział, że wraz z powrotem normalności wrócą także jego problemy z prawem. Stawał się coraz bardziej nerwowy i nieprzewidywalny.

Część 5. Koniec dżumy i powrót do życia

W lutym statystyki epidemii zaczęły wyraźnie spadać. Prefektura ogłosiła, że epidemia została zahamowana, choć bramy miasta miały pozostać zamknięte jeszcze przez dwa tygodnie. 25 stycznia wieczorem miasto wybuchło radością - mieszkańcy wyszli na ulice, świętując nadchodzące wyzwolenie.

Gdy bramy miasta zostały otwarte, nastąpiły dramatyczne sceny powitań. Pociągi przywoziły rodziny i kochanków rozdzielonych przez epidemię. Rambert odnalazł swoją żonę, choć obaj zdawali sobie sprawę, że długa rozłąka zmieniła ich. Nie wszyscy mieli szczęście - wielu czekało na tych, którzy już nigdy nie wrócą.

Cottard nie mógł znieść myśli o powrocie normalności. W dniu otwarcia bram zaczął strzelać do ludzi z okna swojego mieszkania. Policja musiała go siłą wyciągnąć z domu. Został aresztowany i pobity przez funkcjonariuszy. Jego historia pokazywała, że nie wszyscy byli gotowi na koniec epidemii.

Trzeba być tym, który zostaje!... Nie należy słuchać tych moralistów... Trzeba tylko iść naprzód w ciemnościach, trochę na oślep, i próbować czynić dobrze.

Doktor Rieux ujawnił się jako narrator tej kroniki. Wyjaśnił, że postanowił napisać tę opowieść, aby świadczyć o cierpieniu i heroizmie zwykłych ludzi podczas epidemii. Chciał pokazać, że w obliczu nieszczęścia ludzie potrafią być solidarni i poświęcać się dla innych.

W ludziach więcej rzeczy zasługuje na podziw niż na pogardę... ta kronika nie może być kroniką ostatecznego zwycięstwa. Może być tylko świadectwem tego, co należało wypełnić.